MY NEW GUIDES

NOWE DROGOWSKAZY

Tyrania religijna – jak się od niej wyzwolić

„Ze wszystkich tyranii, które dotykają ludzkość, najgorsza jest tyrania religijna; każdy inny rodzaj tyranii ogranicza się do świata w którym żyjemy; ale ta próbuje wyjść poza grób i stara się ścigać nas do wieczności” – Thomas Paine

  To prawda. Zniewolenie ideologią religijną to zniewolenie pewnego rodzaju tyranią duchową. Jest to rodzaj tyranii który okazuje się często groźniejsza i gorsza w skutkach od tyrani politycznej.

Tyrania komunistyczna

Komunizm był wiarą, a zarazem ideologią którą komuniści przez dziesięciolecia tyranizowali całe narody. Jest to w dużym stopniu prawdą, bo w czasach PRL-u nie było w Polsce partii opozycyjnych, wszystkie media były im podporządkowane, a za śmiałe protesty przeciw władzy, można było nawet przepłacić życiem. W okresie stalinowskim było wielu więźniów i zesłańców politycznych, ludzi skazanych i wysłanych na roboty, najczęściej w głąb Rosji do miejsc, z których często nigdy nie wracali. W zakładach pracy panował strach, ludzie bali się protestować z obawy przed represjami za zbyt śmiałe sprzeciwianie się władzy, która jak na ironię nazywała siebie ludową. Pamiętam dobrze te czasy, bo przeżyłem w tym systemie połowę życia.

Tyrania religijna

Czasy średniowiecza już minęły, świat się globalizuje, a kościół katolicki już nie tyranizuje narodów które omotał swoją ideologią w pierwszych wiekach tzw. naszej ery. Dla wielu ludzi, także dla mnie, nie jest to moja era, bo nie jest wcale lepsza od starszych, wcześniejszych. Wystarczy zapoznać się trochę z historią starożytnych cywilizacji, Egiptu lub Grecji, aby dojść do wniosku, że nie były to bynajmniej czasy ciemnoty i zacofania, wprost przeciwnie. Natomiast w okresie „naszej” chrześcijańskiej ery, w Europie przez długi czas panował powszechny analfabetyzm.

   Niemniej jednak, najgorszym rodzajem tyranii jest tyrania lokalna – ta, której człowiek doświadczał od dzieciństwa, jak na przykład ja. W naszym domu, a miałem siedmioro rodzeństwa, panowała atmosfera kościelna wprowadzona przez ojca. Miało to negatywny wpływ na mój rozwój psychiczny i utrudniało mi dostosowanie się do środowiska w szkole, a potem w pracy. Nie zamierzam jednak skarżyć się teraz na tych, którzy okaleczyli mnie psychicznie w okresie mojego dzieciństwa i młodości. Chcę tylko pokazać innym inną, lepszą drogę. W każdym razie, dzisiaj wiem i stwierdzam z całą pewnością stwierdzam, że

Religia która jest owocem żydowskich wymysłów,
Prowadzi do niewoli ducha i umysłu,
Zabija zdolność trzeźwego myślenia,
I obiektywnego na ludzkość patrzenia.

Taką właśnie religią jest chrześcijaństwo, która czyni to wszystko, w mniejszym lub większym stopniu i w każdym swoim wydaniu – katolickim, protestanckim lub innym. Oczywiście nie chcę przez to powiedzieć, że każdy chrześcijanin jest ciemniakiem, człowiekiem godnym pogardy; znam wielu szczerych, uczciwych wyznawców tej religii. Uważam jednak, że religia jest domeną która powinna być sprawą osobistą człowieka, bez względu na to czy jest się chrześcijańskim katolikiem, protestantem, świadkiem Jehowy, muzułmaninem lub hinduistą. Błąd robią kaznodzieje i misjonarze którzy w trosce o dusze innych osób, starają się nawrócić ich na swoją wiarę i uczynić członkami swoich społeczności. Myślą, że postępują słusznie, bo czyż Jezus nie powiedział „Pójdźcie za mną, a uczynię was rybakami ludzi” oraz „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody”?

W związku z tym, zadam retoryczne pytanie – czy religia czyni Człowieka lepszym? Innymi słowy, czy istnieją podstawy do dzielenia ludzi na dobrych lub złych w zależności od tego w co i jak wierzą, lub nie wierzą. Spotkałem w życiu wielu chrześcijan uważających się za coś lepszego od innowierców i ateistów, ale swoim życiem i postępowaniem tego nie udowodnili, okazywali się często gorsi od tych których którymi gardzili, nazywając bezbożnikami lub wyznawcami fałszywych religii. Dlatego aby nie popaść w pychę, należy wiedzieć, że decydującym czynnikiem w życiu każdego człowieka, stanowiącym o jego poziomie i wartości, nie jest jego własne mniemanie o sobie, lecz karma. Problem ten dobrze wyjaśnia amerykańska pisarka Abby Willowroot.

Biorąc pod uwagę moje obserwacje świata i znajomość jego historii, dochodzę do wniosku, że nie ma czegoś takiego, co można nazwać ostateczną prawdą, jedynie słuszną ideologią i jedynie zbawczą religią; i nie ma chyba dziedziny bardziej zagmatwanej a zarazem wywołującej tyle podziałów wśród ludzi i tyle kontrowersji, co religia. Niemniej jednak, w każdej większej religii są ziarna prawdy, dlatego uważam, że należy być ostrożnym w sądach, nie wydawać pohopnych sądów o czymś, o czym ma się mgliste pojęcie. Każda wiara lub ideologia jest tylko jedną z dróg, a jest na tyle właściwa, na ile prowadzi do dobrej karmy. Szkopuł jednak w tym, że ludzie chcą żyć stadnie i wierzyć stadnie, wytwarzać podobną karmę. Grecki filozof Epikur powiedział: „Bezbożny nie jest ten, kto odrzuca bogów czczonych przez tłum, lecz ten, kto podziela mniemanie tłumu o bogach”. Zaś Lucjusz Seneka, rzymski filozof, mówi: „Dla ludu religia jest prawdą, dla mędrców fałszem, a dla władców jest po prostu użyteczna”.

Następnie, Henry Miller powiedział: „Ziemia jest poligonem doświadczalnym i strefą bliską piekła. Męka, ubóstwo i niedola rodzaju ludzkiego zdaje się być zemstą jakiegoś okrutnego boga”. Wydaje się, że miał on rację – ten świat został celowo stworzony i zaprogramowany w taki sposób, aby było w nim wiele chaosu, zła i cierpienia, a jego mieszkańcy byli wiecznie podzieleni i nie potrafili ustanowić dla siebie, raz na zawsze, jednego światopoglądu, jednego państwa, jednej religii i jednego boga. Skoro więc nie da się go zmienić, podnieść w większym stopniu poziomu naszej egzystencji, dlatego szczególnie ważne jest aby nauczyć się kierować w życiu i postępowaniu tolerancją. Słowo to zapisane jest w konstytucjach i ustawach wielu krajów, choć nie wszędzie i nie zawsze jest zasadą należycie przestrzeganą. W każdym razie, religie nietolerancyjne, starające się pozyskać wyznawców przez uciekanie się do gróźb kar w przyszłym świecie, uważam za szkodliwe i niebezpieczne.

   Następnie, z dyskusji na tematy religine jakie pojawiają się czasami na forach dyskusyjnych w sieci, wynika, że wielu ludzi nie wie co będzie po śmierci i ta myśl nie daje im spokoju. Szkoda, że życie w tym ciele, na tym świecie, nie dość że tak pełne obaw i niepokojów, połączone jest z tak ponurą niewiedzą dla wielu osób. Carl Sagan powiedział: „Religia daje ludziom iluzję wiedzy, a to jest gorsze od niewiedzy”. Nie znaczy to jednak, że zdobycie jej jest nieosiągalne.

Wiem że jest gdzieś księga już napisana,
Co może uzdrowić ten chory świat.
Myślę często o niej, budząc się z rana,
Tak bardzo chciałbym treść jej poznać.

Tematyką religijną interesuję się od dawna. Po zapoznaniu się z wieloma wierzeniami, kultami i światopoglądami doszedłem do wniosku, że Człowiek nie zrozumie siebie, jeśli nie zrozumie swojej historii. Stephen Hawking, choć sam był ateistą, powiedział: „Jeśli nie poszukujesz, nie dochodzisz, to jaki sens ma to życie?” Człowiek oświecony pragnie zapoznać się z kulturą i wierzeniami innych kultur, także tych starożytnych, zaś człowiek o niskim poziomie inteligencji nie odczuwa takiej potrzeby. Poszukiwanie prawdy może trwać latami, nawet całe życie. Religie, przynajmniej te znane mi dotąd, czynią więcej złego niż dobrego, głównie dlatego, że oferują ludziom drogę „na skróty”. Lepiej wytrwać do końca życia w tych poszukiwaniach, aniżeli trwać w błędnym przekonaniu, że wystarczy tylko wierzyć, bo do zbawienia potrzebna jest tylko wiara. Jeśli odkrywasz, poszukujesz, jesteś na właściwej drodze, jeśli zaś powierzasz to zadanie innym, a sam nic nie robisz, cofasz się duchowo i szkodzisz sobie.

Sprzeczności między religiami

Zawsze dziwiło mnie to zjawisko, a mocno zdumiało, gdy znalazłem sieci ten wykaz. Jego autor zamieścił pod nim taki komentarz: „Proszę się zastanowić, dlaczego Bóg (bogowie], jeśli istnieje i przekazuje ludziom wiedzę na w/w tematy wprowadza takie zamieszanie, podaje zupełnie sprzeczne prawdy. Czy chce skłócić wierzących ze sobą, albo wprowadzić ich w błąd? A może po prostu kpi sobie ze swoich wyznawców. Dlaczego uważasz, że akurat twoja wiara jest tą jedynie słuszną? Gdybyś urodził się w zasięgu innej, wierzyłbyś przecież w kogoś lub coś zupełnie innego”.

Co się tyczy mnie, uważam że ze wszystkich religii najbliższy prawdy jest buddyzm, ponieważ jest religią najbardziej pokojową, tolerancyjną i uczy, że
– nie ma i nie będzie żadnego sądu bożego i piekła;
– jest reinkarnacja, wędrówka dusz, życie doczesne to tylko jeden z etapów tego cyklu;
– karma wraca do każdego, niezależnie od tego jaką religię wyznajesz. Innymi słowy, mówi ona „nie licz na ulgi – owoce tego co posiałeś i tak wcześniej czy później będziesz zbierać.

Wiem też na pewno, że człowiek jest istotą składającą się z ciała i duszy. Świadczą o tym jego potrzeby duchowe, które stara się zaspokoić w dziedzinach dających mu możliwość ku temu jak muzyka, sztuka, filozofia, religia i wielu innych. Dusza/duch, jakkolwiek to nazwiemy, przeżyje śmierć ciała, może istnieć nawet poza nim, lecz może zostać całkowicie zabita, unicestwiona, w przypadku osób których określa się potocznie mianem niepoprawnych złoczyńców.

   Następnie, aby być etycznym nie musisz być religijnym. Ktoś powiedział: „Religia to robienie tego, co ci każą, niezależnie od tego, czy jest to słuszne, czy nie; zaś moralność to robienie tego, co słuszne, niezależnie od tego, co ci każą. I już tylko to unaocznia różnice i brak korelacji pomiędzy tymi dwiema domenami”.
Jednak spotkałem ludzi, którzy wszelkie duchowości pochodzące od innych religii oraz nauki przez nie głoszone, całkowicie lekceważą i uważają za dzieła diabła. Ci, którzy pozuwają się do takich sądów, powinni być uznani za trędowatych, nawet wykluczeni ze społeczności ludzi trzeźwych i przyzwoitych.

Na koniec zacytuję wypowiedzi niektórych znanych myślicieli na temat boga i religii:

„..religia trwa nie tylko z powodu cynicznej manipulacji księży i z pewnością nie z powodu prawdziwości doktryny, ponieważ różne sprzeczne ze sobą religie trwają równie długo. Doktryny religijne trwają ponieważ wpaja się je dzieciom w wieku, gdy są podatne na sugestie; gdy dzieci dorosną wpajają je z kolei własnym dzieciom. Inaczej mówiąc — zdaniem Dawkinsa — wiara utrzymuje się z powodów epidemiologicznych” – Richard Dawkins

„Kontrowersje religijne zawsze wywołują więcej wrogości i nieprzejednanej nienawiści niż te, które rodzą się z jakiejkolwiek innej przyczyny” – George Washington

„Badania amerykańskich naukowców wykazały, że ludzie fanatycznie religijni mają zniszczony ośrodek mózgu odpowiedzialny za postrzeganie rzeczywistości. Zatem uważaj, bo na mózg uszkodzony przez bałamutną, opresyjną religię nie ma niestety lekarstwa” – Anonimowe

„Możesz ignorować rzeczywistość, ale nie możesz zignorować konsekwencji ignorowania rzeczywistości” – pisarka i filozofka Ayn Rand

„Ponieważ słyszę, że powinienem okazywać więcej szacunku religiom, pragnę z całego serca zapewnić ludzi, że szanuję każdą religię, która szanuje swoich wyznawców. Lecz gdy widzę jak ignorancja członków kościoła jest lekceważona i haniebnie wykorzystywana, jak zwykłe sztuczki magiczne hokus-pokus nazywa się cudami, jak manipuluje się wiarą aby napełnić kościelny skarbiec, jak religie wymuszają na swoich wyznawcach żyjących na tym świecie posłuszeństwo, uciekając się do gróźb kar w przyszłym świecie, wówczas nie mogę ich szanować, bez względu na ich charakter. Staram się być szczerym i chciałbym pomóc ludziom, którzy podobnie jak ja, w dzieciństwie zostali złapani w moc doktryny religijnej, od której najwyraźniej nie było ucieczki — chyba że za cenę wiecznego potępienia” – Erich von Daniken

   Summa summarum, nie potrzebujesz religii aby być etycznym. Jeśli człowiek nie potrafi odróżnić dobra od zła, to brakuje mu empatii a nie religii. Wartości są ogólnoludzkie i nie mogą być zawłaszczane przez religię. Religia chrześcijańska, która jest dzieckiem judaizmu, jest domeną złudnego szczęścia i wolności. Myślę nawet, że najlepszą drogą do wyzwolenia się z więzów religii, niemal każdej, jest tolerancja i poszukiwanie prawdy. Człowiek mający rozeznanie duchowe potrafi oddzielić plewę od ziarna; głupiec zaś, nie ma tej zdolności i wpada w pułapkę, daje się zbałamucić fałszywym autorytetom.

Jerzy Sędziak, styczeń 2024

© Copyright by Jerzy Sędziak

2024-02-15T09:44:20+00:00