MY NEW GUIDES

NOWE DROGOWSKAZY

• Świadectwo mojej wiary

Od lat interesuję się religią w szerokim pojęciu tego słowa i jestem niepraktykującym buddystą. Nie znam lepszej religii od buddyzmu, chociaż wciąż zbyt mało ją znam. Buddyści wierzą, iż śmierć nie jest końcem życia, lecz końcem tylko tego życia, i że wolność od żądz i chciwości to pierwszy krok do wyzwolenia duchowego. Podoba mi się też to, że kładzie nacisk na oświecenie i tolerancję wobec innych światopoglądów, nie ma w niej dogmatów i rozbudowanej hierarchii kapłańskiej. W każdym razie, dzięki tej religii wierzę w reinkarnację i wędrówkę dusz.

W mojej książce „Zagubione szlaki politeizmu” napisałem: Czy żyjemy, czy umieramy, Pań… częścią kosmosu jesteśmy. Nasz świat powstał w wyniku przemiany energii kosmosu w materię. Dlatego kosmiczna energia działa w nas, lub wokół nas, nie tylko za życia w tym ciele, lecz także po śmierci. Jest ona sprzężona z tym, co mamy zwyczaj nazywać duszą. Ciało jest tylko tymczasowym jej nośnikiem. Ono jest zniszczalne, lecz energia duszy nie ginie wraz ze śmiercią…. Formy zmieniają się, lecz egzystencja trwa.

Znana aktorka Małgorzata Braunek powiedziała przed śmiercią: Praktykując zen, buddyzm, mam świadomość nietrwałości wszystkich zjawisk, bezwzględnie wszystkich. My też jesteśmy takim zjawiskiem, czyli i nas. I to nie jest nam wpajane, my się tego na pamięć nie uczymy, my tego doświadczamy. Śmierć jest końcem, ale i początkiem, życie jest wieczne, tylko zmienia swoje formy, które są nietrwałe. Więc jestem otwarta na śmierć.

Dlatego uciekłbym chętnie od tego świata, którym rządzi pieniądz i komercjalizm, a seksizm jest powszechnie reklamowany. Pojechałbym do buddyjskiego klasztoru, gdzieś w Himalajach. Zaszyłbym się w nim na co najmniej rok czasu, aby przeżyć jeszcze głębiej te prawdy.

2023-09-22T11:10:33+00:00