MY NEW GUIDES

NOWE DROGOWSKAZY

Dogmat Trójcy w świetle Biblii

(druga część debaty z pastorem Stephanem Chauvettem)

 

Uwaga wstępna
Wszystkich chrześcijan, którzy wierzą w Trójcę nazywam tutaj „trynitarianami”. Przyjąłem tą nazwę dla wygody, aby ułatwić czytelnikowi zrozumienie mojego punktu widzenia.

Trynitaryzm to choroba,
Nie wiem jak się wam podoba,
Bo ni Biblia, ni Ojcowie,
Nikt o Trójcy wam nie powie,
Piotr o Trójcy nic nie mówił,
Ani Paweł, co go nie lubił.
Wszystko zmyślił zjazd szalony,
Przez cesarza prowadzony.

   Pastor Chauvette wypowiada się na temat Trójcy Świętej w dość specyficzny sposób. Posuwa się w tym wykładzie do użycia prostego stwierdzenia: „Bóg składa się z trzech części”. Czy jest to prawdą? Czy rzeczywiście Bóg Biblii, którym jest izraelski Bóg Jahwe, jest w jakiś sposób podzielony, wewnętrznie lub zewnętrznie. Spójrzmy na to co on sam mówi o sobie ustami Izajasza.

Po tym wstępie przechodzę do szczegółów.

Pastor Chauvette mówi na wstępie: „Przez pierwsze 300 lat po śmierci Jezusa mamy tak zwanych Ojców Kościoła, wielkich, wspaniałych ludzi, którzy pisali listy do Kościoła, na przykład Klemens, i we wszystkich swoich listach wspominali o Trójcy, bez użycia słowa Trójca… Mamy więc ojców kościoła, którzy pojawiają się i używają słowa (greckiego) słowa Trias, (łacińskie Trinitas), a teraz mamy termin Trójca. Słowo Trójca nie występuje w Piśmie Świętym, ale zasada Trójcy jest tam od deski do deski. Widzimy Ojca, Syna i Ducha Świętego zamanifestowanych w Piśmie Świętym od początku czasów aż do końca dni”.
Czyżby?

Nie studiowałem wszystkich dzieł Ojców Kościoła, ale zastanawiam się, gdzie są te ich liczne wzmianki o Trójcy. Szkoda, że Chauvette nie podaje ani jednego źródła które by to potwierdzało. Chętnie bym to sprawdził. Wiem jednak, że greckie słowo Trias, które w tłumaczeniu na polski brzmi Triada, jest często używane w określeniu „triada bóstw”. Spotykamy je w kulturach znacznie starszych od chrześcijaństwa. I tak w Egipcie byli to na przykład: Ozyrys-Horus-Izyda, lub Ptah-Sokaris-Ozyrys, w starożytnym Tybecie – Amon-Mut-Chonsu, w Syrii – Kadesz-Asztarte-Anat, itd.

Zatem pojęcie trójcy, czyli triady bóstw, nie jest pochodzenia chrześcijańskiego, było dobrze znane już w starożytności.

Poza tym, Pastor nic nie powiedział jaki jest stosunek Żydów do Trójcy, a to chyba bardzo ważna kwestia, biorąc pod uwagę fakt, że chrześcijaństwo jest dzieckiem judaizmu. Przypomnę zatem co pisałem na temat w paru moich  artykułach zredagowanych kilka lub kilkanaście lat temu:

W artykule „Odkłamywanie pierwotnej ewangelii” pisałem:

„Pojęcie Trójcy od początku budziło wstręt i zgorszenie Żydów, ponieważ zaprzeczało monoteizmowi ich religii. Uwierzyć w Trójcę oznaczało dla niejednego Żyda praktycznie to samo, co wyrzec się swojej wiary i przestać być Żydem. Kamieniem węgielnym żydowskiej religii były bowiem słowa Mojżesza: „Słuchaj Izraelu, Pan Bóg Twój jest j e d e n”. Jeśli nie od zarania swoich dziejów, to przynajmniej od ładnych paru wieków Żydzi znali tylko Jahwe, miłosiernego, a zarazem zawistnego, mściwego boga, który z nikim nie dzieli swojego tronu i domaga się od swojego wybranego narodu posłuszeństwa jego Prawu. Dogmat Trójcy spowodował więc ostateczny rozbrat obu religii, to jest chrześcijaństwa i judaizmu”.

I dalej,

„Największą odpowiedzialność za oderwanie chrześcijaństwa od judaizmu i nadania mu nieżydowskiego kształtu i charakteru ponoszą dwaj pogańscy cesarze rzymscy, przywódcy katolickich soborów – Konstantyn i Teodozjusz. W sprawowaniu władzy gorliwie przestrzegali zasad politycznych i kościelnych, lecz zapomnieli zupełnie o najprostszych zasadach etyczno-moralnych. Cesarze ci przewodniczyli soborom – Konstantyn soborowi nicejskiemu (rok 325), na którym zrównano Jezusa z Bogiem, a Teodozjusz konstantynopolitańskiemu (rok 381) na którym przyjęto obowiazujący do dzisiaj dogmat Trójcy Świętej w jego ostatecznej formie”.

A czy Jezus lub jego uczniowie mówili o Trójcy? Oczywiście, nie. Oni byli typowymi żydowskimi monoteistami. Pojęcie triady bóstw wprawdzie istniało w owym czasie, ale było zupełnie obce Żydom. W Biblii nie ma słowa Trójca, a nawet często spotykanego dzisiaj określenia „Bóg Trójjedyny”. Jest więc wysoce prawdopodobne, że ustęp z ewangelii Mateusza 28:19, zamieszczony na jej końcu: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”, uważany za polecenie Jezusa, to późniejszy fałszerski dopisek. W każdym razie, warto zastanowić się, jak mógł powiedzieć takie słowa, wydać to polecenie Jezus, który za życia na tym świecie uczył że Bóg jest jeden, niepodzielny? [Mk 12:28-34]. Trynitarianin odpowie zaraz: Tak, ale Jezus dopóki żył w ludzkim ciele, nie był równym Bogu. Stał się ponownie Bogiem dopiero po zmartwychwstaniu.
Skoro tak, to zapytam – dlaczego apostoł Paweł uczy, już po zmartwychwstaniu Jezusa i jego chwalebnym wniebowstąpieniu, że jego głową jest Bóg? [1 Kor 11:3] Czyż nie wskazuje tu wyraźnie, że jest wciąż niższy rangą od Boga? Co więcej, jak mógł ów apostoł uczyć Koryntian w ten sposób, a do chrześcijan w Rzymie (9:5) pisać: „Do nich (czyli do Żydów) należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała, który jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen”? [Rz 9:5].
Nie spotkałem dotąd teologa, który dałby mi satysfakcjonującą odpowiedź na te pytania.

Następnie, w artykule „Spadkobiercy i uzurpatorzy władzy kościelnej” pisałem:

„W IV wieku naszej ery interesy kościelne i polityczne imperium mieszały się ze sobą do tego stopnia, że nie miało praktycznie znaczenia, iż przywódcami chrześcijańskich soborów byli pogańscy cesarze rzymscy. Na takim gruncie przyjęto, między innymi, dogmat Trójcy, który wszedł w życie mocą dekretu cesarskiego. Możemy więc wyobrazić sobie, w jak ciężkim położeniu znaleźli się ci, którzy znali Jezusa jako typowego Żyda i nauki, jakie głosił za życia”.

Inne uwagi na temat wykładu pastora

Dalej pastor mówi: „Jezus mówi do całego ludu w Jerozolimie; Jeśli nie wierzycie, że Ja jestem, umrzecie w grzechach waszych. Byli urażeni. Mówił, że jest Bogiem. Więc Jezus potwierdza, że jest nie tylko Synem Bożym, ale także Bogiem. I to szokuje ludzi, którzy nie potrafią zrozumieć tej rzeczywistości. Jak może być Synem Bożym i jednocześnie Bogiem. To szokuje wiele osób”.

Pastor naciąga tutaj, dodaje własne fantazje. Z treści tego ustępu ewangelii wynika, że adresował te słowa tylko do Żydów, podczas burzliwej debaty z nimi, a nie do wielu ludzi. W żadnej z czterech ewangelii nie ma wzmianki o tym, aby podczas publicznych kazań adresowanych do zwykłych ludzi w Jerozolimie, lub przy jakiejkolwiek innej okazji, Jezus powiedział o sobie JA JESTEM.

Następnie mówi: Jezus wyparł się swojej boskości i stał się człowiekiem. Dlatego nazywamy go synem człowieczym. (Jesus abandoned his divinity and became man, that’s why we call him the son of man)

Istotnie, tak często nazywał siebie podczas swojej ziemskiej misji i działalności, ale ten przydomek nigdy nie był lubiany i często używany przez chrześcijan. Wiem o tym, bo przez wiele lat miałem do czynienia z chrześcijanami.

Dalej, Chauvette uważa, że ci którzy nie wierzą w Trójcę, nie są chrześcijanami. Tymczasem pewne źródło podaje listę wyznań chrześcijańskich, które odrzucają ten dogmat: Są to: Arianie, Anabaptyści, Badacze Pisma Świętego, Bracia Polscy, Chrześcijanie Dnia Sobotniego, Chrystadelfianie – Bracia w Chrystusie, Epifaniści, Jednota Braci Polskich, Judaizm, Mesjańskie Zbory Boże, Socynianie, Świadkowie Jehowy, Wolni Badacze Pisma Świętego, Unitarianie, Zbory Boże Chrześcijan Dnia Siódmego, Zbory Mesjańskie Żydów, Zgromadzenie Jahwe, Zielonoświątkowcy Jedności Bóstwa.

Dość długa ta lista Panie Chauvette, prawda?

Świadkowie Jehowy nie dali się nabrać na dogmat Trójcy. Anglojęzyczni wyznawcy tej organizacji nazywają Jezusa „godlike man”, czyli podobnym do boga człowiekiem. Uważam, że taka nazwa jest najbardziej trafna w świetle tego co mówi o nim Biblia. Natomiast katolicy i protestanci idą znacznie dalej, stawiając go na równi z samym Bogiem, nie bacząc na to, iż on sam często stawiał siebie niżej Boga.

W związku z powyższym, nasuwa się pytanie: „Skoro w biblii hebrajskiej, pierwszym i ostatnim, czyli Alfą i Omegą jest Jahwe, to dlaczego w księdze Apokalipsy określenie to przypisane jest Jezusowi? (Ap 22, 13). Warto też zwrócić uwagę na fakt, że ten sam Jezus, Alfa i Omega, Słowo ucieleśnione (J 1, 14), przez którego Bóg stworzył wszechświat (Hbr 1, 2), gani pewnego człowieka za to, że nazywa go „dobrym” (Mk 10,17; Łk 18, 19). Dziwna niekonsekwencja, prawda?

Chauvette przypomina dalej, obietnicę Jezusa – że pośle ducha, który wprowadzi wierzących w niego we wszelką prawdę. Wydaje się, że ten duch szepcze chrześcijanom do ich uszów stale co innego, skoro od wieków podzieleni są na tyle sekt i odłamów.

Następnie to, co Chauvette nazywa głosem ducha Świętego który podpowiada wierzącym co mają robić i jak postępować, jest niczym innym jak głosem sumienia. Jest wielu uczciwych muzułmanów, buddystów i wyznawców innych religii, oraz wielu uczciwych niewierzących ateistów, którzy wcale nie wsłuchują się w jakiś głos ducha, idą po prostu za głosem sumienia. To wystarczy.

Chauvette wierzy również, że słowa Boga „Uczyńmy człowieka na nasz obraz” [Rdz 1:26-27] są skierowane do Trójcy. Skoro tak, to zapytam, czy w dwóch innych przypadkach, które wymienię za chwilę, też to czyni? Spójrzmy na te trzy ustępy z Księgi Rodzaju:

„Na początku Bóg [Elohim] stworzył niebo i ziemię.” [1:1]

Dlaczego w kontekście stworzenia wszechświata użyte jest słowo „Elohim”, które oznacza „bogowie”? Nasuwa się zatem pytanie, jak to w końcu rozumieć – czy to jeden bóg jest stwórcą wszechświata, czy bogowie?  Odpowiedzi na nie udzieliłem na początku tego artykułu, więc nie będę się powtarzać.

I dalej,

„Po czym Pan Bóg rzekł: «Oto człowiek stał się taki jak My: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki”[3:22]

„A Pan zstąpił z nieba, by zobaczyć to miasto i wieżę, które budowali ludzie,  i rzekł: «Są oni jednym ludem i wszyscy mają jedną mowę, i to jest przyczyną, że zaczęli budować. A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić. Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego!” [11:5-7]

Czy w obu tych przypadkach Jahwe też rozmawia z Trójcą? Nie sądzę. Szkoda, że Chauvette nie wymienił tych ustępów w swoim wykładzie. Pewnie uznał je za zbyt kłopotliwe.

Zdaniem wielu badaczy, te cztery ustępy księgi Rodzaju [Rdz 1:1; 3:22; 1:26-27; 11:5-7] świadczą o tym, że na początku swojej historii Żydzi byli politeistami, wierzyli w różnych bogów. Zdeklarowanymi monoteistami stali się dopiero po wyjściu z Egiptu i przyjęciu zakonu mojżeszowego.

Uwagi końcowe

   Na koniec przypomnę słowa które pastor wypowiedział na wstępie swojego wykładu: „Trójca jest biblijnie uzasadniona. Wiara w Trójcę jest rozsądna, jest biblijna i oparta na faktach”.

Jak pokazałem, wiara ta nie jest ani rozsądna, ani biblijna, ani oparta na faktach. Pastor po prostu KŁAMIE.

Papież Jan Paweł II głosił podczas swojego pontyfikatu, że tajemnica Trójcy była zakryta w Starym Testamencie. Ale ktoś, kto zna trochę Biblię wie, że takiej tajemnicy wcale w niej nie ma. Ja uważam, i chyba każdy rozsądny człowiek przyzna mi rację, że to pojęcie jest zbyt ważne, aby mogło być trzymane przez Boga w tajemnicy wobec Żydów, jego wybranego narodu, i to przez kilkanaście wieków ich historii, a wobec chrześcijan również trzymane w tajemnicy, przez co najmniej trzy pierwsze stulecia tzw. ery chrześcijańskiej. W biblii hebrajskiej Jahwe zawsze mówi o sobie w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Nawet Mojżeszowi z którym ponoć rozmawiał „twarzą w twarz” nie powiedział, że jest „potrójny” (Wj, 33, 11).

Aby usprawiedliwić naukę o Trójcy, kapłani podopisywali różne rzeczy w ewangeliach i listach apostolskich. Trynitarianie opierający się na tych ich paru dopiskach, uznali je za ważniejsze od wielu innych, które, jak pokazałem, wyraźnie przeczą idei Trójcy. Wymienię trzy ustępy często cytowane przez trynitarian:

– „A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy”. [Ew Jana 1:14]

– „Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy poznawali Prawdziwego. Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym”. [1 L Jana 5:20]

– „Do nich (tj. Żydów) należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała, który jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen”. [Rz 9:5]

– „Gdyż w nim (Chrystusie) mieszka cieleśnie cała pełnia Bóstwa.” [Kol 2:9]

Dla podsumowania, przypomnę fakty związane z tym tematem:

– Słowa „Trójca” nie ma nigdzie w Biblii.

Ilość fragmentów biblijnych, które przeczą idei Trójcy, jest znacznie większa niż ilość fragmentów, które ją wspierają. Przeczy jej nawet prosta wypowiedź samego Jezusa: „Mój Ojciec jest większy ode mnie” (Jana 14:28).

– Dogmat ten od początku budził wstręt i zgorszenie Żydów bo zaprzeczał monoteizmowi ich religii. Wiara w Trójcę byłaby dla niejednego Żyda czymś równoznacznym z wyparciem się swojej wiary i swoich korzeni.

Jezus nigdy nie powiedział o sobie wprost, że jest Bogiem, nawet podkreślał jedność i niepodzielność Boga [zob. Mk 12:28-31].

– Ta jedność i niepodzielność Jahwe jest też podkreślona w biblii hebrajskiej (Starym Testamencie) wiele razy. W Nowym Testamencie są na ten temat sprzeczne nauki i fałszerskie dopiski.

– Chrześcijaństwo jest dzieckiem judaizmu, a koncepcja Trójcy była nieobecna we wczesnym kościele chrześcijańskim. Pierwsi chrześcijanie zbierali się w synagogach i byli uważani za członków sekty żydowskiej, jednej z wielu. Nie mogli więc głosić Trójcy – nauki całkowicie obcej Żydom. Idea ta pojawia się znacznie później. Jak wspomniałem, zaczęto debatować o niej dopiero na Soborze Nicejskim, a ostatecznie przyjęto jako doktrynę na Soborze w Konstantynopolu.

– Apostoł Paweł nie wierzył w Trójcę – współistotność Jezusa z Bogiem. Jak powiedziałem wcześniej, świadczy o tym jego nauka w pierwszym liście do Koryntian [11:3].

– Jak powiedziałem na wstępie, Jahwe wielokrotnie mówi ustami Izajasza, że oprócz niego nie ma boga, że nawet nikt nie jest do niego podobny, i że to on sam, bez niczyjego udziału i pośrednictwa stworzył cały ten wszechświat. A mimo to, trynitarianie doszukają się w Biblii miejsc, które ich zdaniem dowodzą, że Jezus jest bogiem, i że też uczestniczył w tym dziele stworzenia. 

A zatem, nasuwa się pytanie: czy Nowy Testament – księgę zawierającą takie sprzeczności w tak kluczowej kwestii, jaką jest istota Boga – można nazwać Słowem Bożym? I czy Jezus zgodziłby się z tym, co napisano o nim wiele lat po jego śmierci. Spójrzmy jeszcze raz na te ustępy:

I jeszcze zacytuję to, co napisałem wcześniej na ten temat w dwóch moich artykułach:

„Mam nadzieję, że powyższe fakty i przykłady pomogą niejednemu współczesnemu człowiekowi zrozumieć ile zbrodni i fałszerstw popełniono, aby wmówić światu, że to co nazywa się dzisiaj chrześcijaństwem jest wierną kopią pierwotnej nauki Jezusa i jego uczniów. Ale żeby poznać prawdę o tej religii, należy sięgnąć do źródeł historycznych, a nie opierać się tylko na Biblii i/lub na późniejszych uchwałach katolickich soborów”. 

Nie znający źródeł i wpatrzeni w obraz królestwa jaki malują im kapłani, współcześni chrześcijanie nie wiedzą na ogół, i często nawet nie chcą wiedzieć o tym, że są wyznawcami zupełnie innej religii niż pierwotni chrześcijanie, którzy zbierali się w synagogach i nigdy nie słyszeli o Trójcy, Matce Kościoła, czyśću i wielu innych rzeczach”.

Jerzy Sędziak, czerwiec 2023

© Copyright by Jerzy Sędziak

2023-08-18T12:42:40+00:00