MY NEW GUIDES

NOWE DROGOWSKAZY

• Dzisiaj wystosowałem apel tej treści do paru środowisk ateistycznych:

Dewocja to produkt narodowy Polaków, choroba która trwa od wieków w tym narodzie. Jej szkodliwość jest już oczywista. Nie jest to tylko wina młodego pokolenia, lecz także rodziców, którzy wpoili mu swoje religijne przesądy – zainfekowali swoim wirusem. Dlatego choroba dewocji utrzymuje się głównie z przyczyn epidemiologicznych. I w tym głównie tkwi  przyczyna zła jakie dzieje się ostatnio w Polsce, a nie w jakiejś wyimaginowanej czarnej czy tęczowej zarazie. Dlatego uważam, iż ludziom, którzy wypili katolicyzm z mlekiem matki, nie warto obrzydzać Kościoła, wskazując na ateizm jako najwłaściwszą drogę. Są źródła które właśnie to czynią. Ale ateizm jest tylko jedną z wielu dróg, światopoglądów. Spójrzmy ile osób uczestniczy w protestach pod hasłem „Stop klerykalizacji kraju!” a ile w pielgrzymkach. Czy nie jest to praktycznie walka z wiatrakami? Uważam, że o wiele lepiej jest reklamować światopoglądy alternatywne. Są źródła reklamujące bezwyznaniowość, świeckie pogaństwo, buddyzm i inne kierunki. Mówmy Polakom, że naprawdę warto zapoznać się z nimi, choćby w podstawowym stopniu. Ja właśnie to czynię i do tego namawiam.”

• Ostatnia ankieta przeprowadzona na grupie próbnej 900 osób wykazała, że 52% Kanadyjczyków nie czyta już gazet, a 49% procent czyta. Widzimy z tego w jak wielkim stopniu Internet zdominował serca i umysły ludzi w tym kraju. Zresztą nie tylko w tym. W wielu innych krajach dzieje się podobnie. Coraz więcej redakcji gazet i czasopism bankrutuje z powodu braku zbytu na wydania papierowe, zwane też „hard copy”. Ale czy życie w wirtualnym świecie, w lochu technologii, sprzyja ludzkiemu zdrowiu?

• Nie mogę obojętnie patrzeć na to, że tylu ludzi korzysta z komórek, smartfonów i tabletów w miejscach publicznych. Piszę o tym po raz kolejny. To bardzo niepokojące zjawisko. Pisałem w tej sprawie do paru kanadyjskich redakcji jak CTV, CBC a nawet wysłałem im zaprojektowany przeze mnie poster, ale nie raczyli mi nawet odpowiedzieć. Na kilku przystankach autobusowych wywiesiłem ów poster, ale szybko zniknął stamtąd, został przez kogoś zerwany. Nie mogę jednak działać w pojedynkę. Musi być podjęta szersza akcja przeciw używaniu tych diabelskich zabawek w miejscach publicznych. Ale kto pomoże mi w zorganizowaniu jej?

2019-09-05T10:53:17+00:00