MY NEW GUIDES

NOWE DROGOWSKAZY

• Szaleje groźna pandemia, pustoszeją ulice, życie zamiera i człowiek zaczyna rozmyślać nad sprawami duchowymi. Kiedy tak rozmyślałem ostatnio, przypomniał mi się ten angielski wiersz :

Leisure

What is this life if, full of care,
We have no time to stand and stare!
No time to stand beneath the boughs,
And stare as long as sheep and cows.
No time to see, when woods we pass,
Where squirrels hide the nuts in grass.
No time to see, in broad daylight,
Streams full of stars, like skies at night.
No time to turn at Beauty’s glance,
And watch her feet, how they can dance.
No time to wait till her mouth can
Enrich that smile her eyes began.
A poor life this if, full of care,
We have no time to stand and stare.

***

Zainspirował mnie nawet do napisania własnego:

Biedny to człowiek co myślami wraca
Do miejsc i osób, co dały mu kaca
Co biega za wiatrem od świtu do nocy
Gdy dusza cierpi i wzywa pomocy

Spętany niewolą bogactwa i dumy
Nie znajdzie czasu na chwilę zadumy
Nie przyjdzie mu na myśl aby przystanąć
I swoim życiem na poważnie zająć

Pędzi przed siebie, gdy słońce się śmieje
A cała przyroda budzi nadzieje.
Nie słyszy głosów ptactwa i owadów
Nie widzi co dzieje się obok, u sąsiadów

Bo jego życie to prestiż i sława
A cała reszta to marna zabawa
Obudź się człowieku, porzuć wyścig szczurów
Las jest piękniejszy od szpitalnych murów

***

Mimo wszystko uważam go za niezbyt zgrabny w porównaniu z tym, który znalazłem w sieci wczoraj:

Nadeszła ta chwila i zatrzymał się świat
Na tę jedną chwilę.. której zawsze brak
Na ten jeden uśmiech… jeden czuły gest
Na wytarcie łez.. starej piosnki tekst
Zatrzymał się świat bo za szybko biegł
Już nie widział traw, nie szanował drzew
W pośpiechu, bez uczuć, bez gestów i słów
Biegał do wieczora i od rana znów
Bez bajki dla dziecka, bez kwiatka dla mam
Na dzwonek budzika, w inny wymiar…
Sam bez słowa otuchy i ślepy na ból
Gdzie pieniądze Bogiem, gdzie mobilny król
I nastała cisza… Przebudzenia czas
Gdy docenisz siebie i dostrzeżesz nas
Gdy na chwilę przystaniesz- odnajdziesz chwilę
Utulisz matkę… Docenisz dziewczynę
Z dzieckiem porozmawiasz-nareszcie w realu
Dziadka usciskasz, nie kupę metalu
Z babcią pożartujesz, też bez klawiatury
W mózgu pozalepiasz niepamięci dziury
Zatrzymał się świat w obliczu trucizny
Bo ziemia – nasz świat musi leczyć blizny
Gdy morowy swąd wypływa z czeluści
I tym razem ziemia… już nam nie popuści
Zapomniały dzieci, że podorastają
Że tu gośćmi są i wciąż długi mają
Teraz przyszła chwila i nas zatrzymała
By ludzka istota wreszcie pomyślała.

2020-03-26T09:41:15+00:00