MY NEW GUIDES

NOWE DROGOWSKAZY

• Dla wyznawców religii judaistycznej kłamstwo nie jest żadnym grzechem, wiadomo to od dawna, ale okazuje się, że dla chrześcijan-protestantów również. Franklin Graham, syn Billy Grahama, zamieścił ostatnio w swoim facebooku tekst w którym chwali prezydenta Trumpa za jego liczne, wspaniałe osiągnięcia w okresie jego prezydentury.
Wiadomo, że ewangeliczni chrześcijanie to ważna część elektoratu Donalda Trumpa,  miliarder zawdzięcza im, między innymi, swój sukces wyborczy odniesiony 4 lata temu, więc trudno się dziwić. Ale po co wpadać w taką przesadę?! Jedna z forumowiczek tak mu odpowiedziała: „Trump jest obrzydliwy, będę modlić się za ciebie, Franklin”.
No cóż, jak widać syn Billy Grahama jest w kiepskim stanie duchowym i trzeba się za niego modlić.

Trump wprawdzie nie wywołał żadnej nowej wojny (choć omal nie rozpętał dwóch – z Koreą Północną i z Iranem) ale za to tak skłócił i podzielił naród amerykański, że omal nie doprowadził do wojny domowej. Żaden jego poprzednik na urzędzie nie spowodował tyle zamieszania w swoim kraju. Poparcie społeczne dla niego spadło już do 29%. Obawiam się, że ci którzy liczą na jego powrót na białym koniu za 4 lata, poważnie się mylą.

Następnie, w przemówieniu pożegnalnym do narodu Trump powiedział: „Stoję tu przed wami, dumny z tego, co osiągnęliśmy. Kierowaliśmy się hasłem „Make America Great Again” i nam się to udało,”
Chwali się zatem, że wspólnie z narodem, znów uczynił USA wielkim krajem, i takim pozostawia go po sobie. W tym momencie to już nie wiem czy mam śmiać się, czy płakać. Wszyscy widzą w jak opłakanym stanie znajduje się USA po jego odejściu.
Ta wypowiedź jakoś dziwnie kojarzy mi się z Lechem Wałęsą, jego publicznymi oświadczeniami, że to on obalił komunizm.

„Zasługi” Trumpa najlepiej podsumowuje ten oto artykuł pióra Łukasza Rogojsza.

• A teraz spójrzmy na polską scenę. Dlaczego polski prezydent i premier wypowiadają się w imieniu wszystkich Polaków, a nie w swoim własnym, w sprawach tak poważnych, jak te które wymienię za chwilę? Oto dwa przykłady.

Andrzej Duda w liście gratulacyjnym do Joe Bidena z okazji jego inauguracji, napisał m.in.: „Polska uważa Stany Zjednoczone za filar globalnej wolności, stabilności i pokoju”.

Która Polska? Chyba nie ta w której on żyje. Nie chcę interpretować tej wypowiedzi szczegółowo, bo czyniąc to, musiałbym rozwodzić się nad znaczeniem tak wielkich słów jak ‚wolność’, ‚stabilność’ i ‚pokój’, co zajęłoby mi sporo czasu i miejsca. Ale gdyby przeprowadzić ankietę, aby sprawdzić, ilu Polaków uważa USA za filar wolności, stabilności i pokoju dla świata, to pewnie okazałoby się że baardzo niewielu. Dla mojego ucha ów slogan użyty przez prezydenta Dudę, brzmi jak tanie pochlebstwo.

Następnie, prezes PiS i wicepremier Jarosław Kaczyński powiedział ostatnio po mszy w Starachowicach odprawionej z okazji rocznicy śmierci jego matki: „Zło atakuje nasz kraj, naszą ojczyznę, nasz naród, atakuje instytucję, która jest centrum naszej tożsamości, atakuje Kościół, Kościół katolicki”.
Jak widzimy, nazywa Kościół katolicki instytucją będącą w centrum tożsamości Polaków. Nie wątpię, że dla takich klerykałów jak on, Duda, Macierewicz, Ziobro, Morawiecki i inni, Kościół jest właśnie takim centrum. Ale gdyby przeprowadzić ankietę także w tej sprawie, to obawiam się, że mało który Polak zgodziłby się z tym stwierdzeniem Kaczyńskiego.

• Portal Interia opublikował dzisiaj artykuł „Lech Wałęsa uruchomił kanał na YouTube”. Zamierza pokazywać w nim prawdę na temat swojej działalności politycznej, począwszy od lat 70. Oczywiście pojawiło się wiele krytycznych komentarzy na ten temat, zresztą całkiem słusznie. Co się tyczy mnie, najbardziej utkwiła mi w pamięci ta scena jego odwiedzin generała Jaruzelskiego w szpitalu. Oczywiście jest to gest podziękowania dyktatorowi za to, że wprowadzając stan wojenny, zabił NSZZ Solidarność.

2021-01-30T11:23:36+00:00